Kupiłem książkę o Kołobrzegu, autor znakomity, wydanie wyśmienite, tak że trudno ją w jednej ręce utrzymać, ze 4 kilo waży, tak że ma i drugą zaletę, w razie czego można komuś zdrowo przypierdolić, oczywiście tylko w obronie własnej!
Kupiłem książkę o Kołobrzegu, autor znakomity, wydanie wyśmienite, tak że trudno ją w jednej ręce utrzymać, ze 4 kilo waży, tak że ma i drugą zaletę, w razie czego można komuś zdrowo przypierdolić, oczywiście tylko w obronie własnej!
Na obiad miałem naleśniki z brokułem, odrobinę posoliłem, i zjadłem z apetytem, tam widać widelec, ale go nie używałem, jadłem rękami.
___