Po 1989 to kilka razy mnie ci z AK zaczepiali, jeden do mnie mówi - ej! ty młody! chono tu! kamienice ci przepisze - Ja mówię że mam kawalerke 23 m w hotelu robotniczym, spokojnie sie mieszkam, tylko po wypłacie tydzień głośniej, a ten swoje, to mówie - odejdź dziadek bo policyjskich wydzwonie!
Albo innym razem, wtedy już nie poszło tak łatwo, podchodzi do mnie na ulicy taki jeden dziadek z AK i mówi - ej! młody, podpisuj tu i bierz kamienice! - A ja że nic nie podpisze, to on - wiesz gnoju z kim tańczysz! zaraz se przypomne gdzie zakopałem Parabelke - Wtedy sie troche uląkłem, i zbajerowałem go że jutro podpisze, a w nocy szybko wyjechałem z miasta.
___
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz