Taki jeden znajomy marynarz mówił że żona jego podejrzewała, bo plotki o tej sprawie to po mieście chodziły już od kilku miesięcy, mi sie w to nie chciało wierzyć, myślałem sobie, takie ludzkie gadanie, jak kiedyś "czarna Wołga", a jednak, nasza miejscowa prasa coś wiedziała sporo wcześniej, ale była prośba od policji żeby nic nie pisać, dla dobra śledztwa.
dobrze że sie odezwałeś, bo mysłałam ze ten kalibabka z koło to ty ;)
OdpowiedzUsuńTaki jeden znajomy marynarz mówił że żona jego podejrzewała, bo plotki o tej sprawie to po mieście chodziły już od kilku miesięcy, mi sie w to nie chciało wierzyć, myślałem sobie, takie ludzkie gadanie, jak kiedyś "czarna Wołga", a jednak, nasza miejscowa prasa coś wiedziała sporo wcześniej, ale była prośba od policji żeby nic nie pisać, dla dobra śledztwa.
OdpowiedzUsuńteż bym nie wierzyła...
Usuń