Moja lista blogów

niedziela, 22 grudnia 2019

Proza sajens

Roman był portierem, nigdy nikomu nie dał łapówki, jak kiedyś wychodził ze szpitala, już był ubrany, czekał na windę, i właśnie wtedy dopadł go ordynator, - nie mam pszy sobie panie doktorze, ale po południu pszyniosem. Nie pszynius, nawet pielęgniarką nie dał czekoladek i kawy.
___

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz